Podczas spływu Dunajcem macie możliwość podzwaniania jednego z najpiękniejszych przełomów rzecznych, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.

Podziwianie z pokładu tratwy tych pięknych okoliczności przyrody jest przeżyciem prawdziwie niezapomnianym i wbijającym się w pamięć. To prawdziwa uczta dla wszystkich, których kochają góry, przyrodę, naturę. Na tę ucztę zapraszamy do nas.

Już od niemal 200 lat spływ tratwami po Dunajcu jest jedną z głównych atrakcji turystycznych w Pieninach. Pierwsze spływy organizowano z prawdziwą pompą, fantazją, z którą tak znani są górale. Przygrywała im orkiestra, z dział strzelano na wiwat, a kuracjusze ze Szczawnicy ochoczo uczestniczyli w tej, wtedy jeszcze nowej, przygodzie.

Ta atrakcja nie zestarzała się ani trochę. Po dziś dzień uczestniczy w niej corocznie nawet 300 tysięcy turystów. Sama oprawa spływów stara się zachować wierność tradycji. Podobnie wyglądają drewniane łodzie i stroje flisaków, podobnie opierająca się czasowi jest pienińska przyroda. I tylko co i rusz wyciągane smartfony, przy głośnych ochach i achach zachwytu, przypominają, że czas nie stanął tu całkowicie w miejscu.

Spływy obsługiwane są przez około pół tysiąca flisaków i ponad 200 tratw. Każdą tratwę tworzy pięć łodzi – są one spięte razem, związane, tworząc konstrukcję szeroką na ponad 2 metry. Dzięki temu jest ona stabilna, nie kołysząca się zanadto. Od wieków nie zmienił się sposób kierowania tratwą. Flisak, dzierżący w dłoniach długą spryskę (żerdź), odpycha się od dna, bezpiecznie prowadząc łodzie biegiem rzeki. Bezpiecznie – to słowo klucz, w końcu podróżujecie po wodzie, w górach. Bez obaw, flisacy znają swój fach dosłownie od dziecka. Większość z nich pochodzi z rodzin, w których tradycja flisacka przechodzi od pokoleń z ojca na syna.

W sezonie, który trwa od 1 kwietnia do 31 października, na pokłady zabierają turystów z Polski i całego świata. I wszyscy są zgodni – jest to podróż jedyna w swoim rodzaju. Niektórym nie nudzi się nigdy, choćby spływali Dunajcem przy każdej wizycie w górach. Inni wspominać ją będą jeszcze wiele lat później, nosząc w pamięci bielejące nad głowami skały i szmer rzeki.

Dzika przyroda, od setek i tysięcy lat górujące na przełomie Dunajca skały, wijąca się przez Pieniński Park Narodowy rzeka... Tu można w pełni poczuć majestat Natury, na wyciągnięcie ręki mając jedne z najpiękniejszych w Polsce i Europie widoków.

Sam Przełom Dunajca to odcinek między Sromowcami i Krościenkiem. Rzeka obniża wtedy swoje koryto, płynąc między górującymi nad nią skałami. Płynąc, nad głowami macie ponad trzysta metrów ścian skalnych, majestatycznych, niezachwianych.

Podczas spływu Dunajec meandruje, płynie zakolami, co i rusz skręca. Dlatego choć trasa w linii prostej liczy ledwie 7km, to po rzece staje się dwa razy dłuższa. Jest to też jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie górska rzeka zamiast płynąć w kierunku  morza, to zawraca, biegnie w drugą stronę, by dopiero po jakimś czasie wrócić na właściwy kurs.

Bez krzty przesady można powiedzieć, że spływ tratwami flisackimi to jedyny i niepowtarzalny sposób spojrzenia na majestat gór

Trasa spływu między około 15 kilometrów. Sam zaś spływ trwa około 2,5 – 3 godzin, w zależności od stanu i poziomu wody.

Początek zaczyna się spokojnie, bo za Sromowcami Dunajec płynie szerokim, powolnym, korytem. Przed oczami macie wtedy okoliczne miejscowości, pola, zbocza  i turnie. Na czele oczywiście z najsłynniejszym z pienińskich szczytów, jakim są Trzy Korony. Swoją „budkę wartowniczą” ma na brzegu fotograf – zdjęcie odebrać możecie na stacji końcowej, z perspektywy dużo lepszej niż zapewni najdłuższy nawet kijek do selfie.

Ta część podróży o taka, można rzecz, rozbiegówka, bo wkrótce przed Wami pojawi się Przełom Dunajca. To odcinek, gdy rzeka napotykając przeszkodę skalną, wcina się w nią, forsuje, przełamuje na drugą stronę.

Na przełomie nurt momentalnie staje się żywszy, przyspiesza, pieni się na skałkach i wiruje. Trasa ma trzy kilometry w linii prostej, z nurtem rzeki jednak zrobicie ich aż dziewięć. Nad głowami zobaczycie skąpo porośnięte skały, sięgające 200 czy 300 metrów w górę. Koryto jest ciaśniejsze, ściana lasu blisko niemalże na wyciągnięcie ręki. Tak blisko, że w jednym miejscu Dunajec przeskoczył Janosik. A przynajmniej taką  historię powtarzają flisacy 😉

Gdy miniecie Białą Skałę spływ powoli zmierzać będzie ku finałowi. Kończy się on na przystani w Szczawnicy, która jednak jest dobrym miejscem, by rozpocząć kolejną z górskich przygód.

Powiedzieć, że oferujemy Wam spływ Dunajcem to daleko za mało. Jest to bowiem tylko jedna z atrakcji, które dla Was przygotowaliśmy. Od niej przygoda może się zacząć, ale wcale nie musi się skończyć. Góry oferują przecież tyle możliwości, że    warto zakosztować ich jak najwięcej.

Spływ Dunajcem to tradycja, która ma niemal 200 lat. Kochają ją turyści, a my podajemy ją w najlepszym wydaniu, nastawionym na komfort, wygodę i najbardziej zapadające w pamięć wspomnienia. Bo wiemy, że zasługujecie na najlepsze.

Spływ Dunajcem

Obsługa od A do Z i podejście do klienta jest tym, co nas wyróżnia. Na miejsce spływu dowieziemy Was własnym transportem, prosto na przystań, gdzie czekać będą flisackie tratwy. Na ich pokładzie spłyniecie Przełomem Dunajca, jednym z najpiękniejszych najbardziej unikatowych miejsc w Europie. Widoki na spływie zapierają dech w piersi, ale przecież wiemy, że macie ochotę na więcej 🙂

Spływ przełomem Dunajca

Rafting na Dunajcu, czyli spływ pontonami, to opcja dla odważniejszych. Nie bojących się zamoczyć, chcących spróbować swoich sił w starciu z rzeką. I wygrać, spływ jest bowiem bezpieczny nawet dla dzieci, a w tak pięknej okolicy jeszcze bardziej wart przeżycia!

Rafting po Dunajcu

Rowery, tradycyjne lub elektryczne, mogą na Was czekać na końcu trasy. Na nich udacie się w kolejny etap przygody, by na dwóch kółkach przejechać po ulubionych trasach. Chociaż... może rowery to dla Was zbyt spokojne pojazdy?

Quady... potężne, warczące i ryczące maszyny, które idealnie sprawdzają się w górskich warunkach. Macie ochotę, na takie uderzenie adrenaliny? Pewnie, że tak. Po spływie możemy więc zabrać Was na wycieczkę na quadach. Fachową, z instruktorem i przewodnikiem. To nie tylko wyprawa dla dorosłych! Dzieci również mogą brać w niej udział – jako pasażerowie. Co po quadach? Odwieźć Was do  kwater, czy może zakończycie dzień na wieczorze folkowym? Lub na ognisku? Takim prawdziwym, strzelającym iskrami, brzmiącym przyśpiewkami, z zabawą  w góralskim stylu!

My zajmujemy się wszystkim. Kompleksowo. Bezpiecznie. Z kilkunastoletnim doświadczeniem.

Wy zaś macie przed sobą możliwość przeżycia najlepszego i najbogatszego spływu Dunajcem, jakie te góry widziały. A widziały wiele.